Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim stwierdził, że roszczenie turystów jest zasadne. Wskazał, że odpowiedzialność organizatora turystyki na podstawie art. 11a ustawy o usługach turystycznych oparta jest na zasadzie ryzyka i obejmuje szkodę majątkową wynikłą w toku jej świadczenia m.in. koszty zakupu odzieży, kosmetyków, leków, ciśnieniomierza, przejazdów taksówką, rozmów telefonicznych. Jak również szkodę niemajątkową w postaci tzw. zmarnowanego urlopu.
Sąd podniósł, że brak leków i ciśnieniomierza, wywołały u chorej na nadciśnienie pani B. (jak i jej męża) uzasadnioną obawę o zdrowie. Czas zaś poświęcony na załatwianiu formalności związanych z utratą bagażu, pokonywaniu różnych trudności, choćby w kontakcie z pracownikami pozwanego w celu ustalenia miejsca bagażu, potęgowały dyskomfort psychiczny, uniemożliwiając swobodny wypoczynek.
Sąd uznał, że biuro podróży ma zapłacić panu B. 1514 zł, jego żonie – 2.924 zł zadośćuczynienia i odszkodowania.
Biuro podróży nie zgodziło się z wyrokiem. Domagając się oddalenia powództwa podnosiło, że sąd rejonowy naruszył przepis art. 11 b ust. 2 ustawy o usługach turystycznych w zawiązku z art. 17 ust. 2 Konwencji o ujednoliceniu niektórych prawideł dotyczących międzynarodowego przewozu lotniczego tzw. Konwencja montrealska.
Przepis art. 11b ust 2 ustawy normuje, że odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną klientowi wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania umowy o świadczenie usług turystycznych może być ograniczona tylko wówczas, gdy określa to umowa międzynarodowa, której stroną jest Rzeczpospolita Polska. Biuro podróży wskazało, że kwestie opóźnienia w dostawie bagażu reguluje wprost tzw. Konwencja montrealska ratyfikowana przez Rzeczpospolitą Polską dnia 28 maja 1999 r. i jej regulacje zawarte w art. 17. To więc nie biuro podróży, a przewoźnik odpowiedz za utratę bagażu małżonków.
Sąd Okręgowy w Łodzi nie zgodził się z tym stanowiskiem. Uzasadnił, że akcentowana przez apelującego tzw. konwencja montrealska reguluje odpowiedzialność przewoźnika za szkodę wynikłą w razie zniszczenia, utraty lub uszkodzenia przyjętego bagażu jedynie pod warunkiem, że wydarzenie, które spowodowało zniszczenie, utratę lub uszkodzenie bagażu nastąpiło na pokładzie statku powietrznego lub podczas jakiegokolwiek okresu, w którym przyjęty bagaż był pod opieką przewoźnika (art. 17 ust. 2 zd. 1 konwencji), a także za szkodę wynikłą z opóźnienia w przewozie lotniczym bagażu (art. 19 konwencji).
W tym sporze, żadna z powyższych sytuacji nie miała miejsca. Bagaż w ogóle nie dotarł do miejsca docelowego podróży – Tunezji. Co więcej, po powrocie do Polski okazało się, że bagaż nie opuścił lotniska w Warszawie i odnalazł się dopiero na skutek własnych starań powodów w biurze bagaży zaginionych. A to oznacza, że nie trafił do przewoźnika i nie opuścił lotniska, zaś pozwane biuro nie dołożyło należytej staranności, aby tę okoliczność ustalić w czasie pobytu powodów w Tunezji.
Zdaniem sądu, bez znaczenia są powoływane przez organizatora imprezy przyczyny wyłączenia jego odpowiedzialności, które można określić jako brak wpływu na suwerenne decyzje podejmowane przez linie lotnicze, także z i z tej przyczyny, że linie lotnicze, jako przewoźnik, uczestniczą w wykonywaniu usług przewidzianych w umowie, a więc nie należą do grupy podmiotów, wymienionych w art. 11a ust. 1 pkt 2 ustawy o usługach turystycznych.
Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z 23 marca 2018 r. sygn. III Ca 1881/17